Chleb z porostem islandzkim jest idealnym przykładem, ale skoro płucnicę wykorzystywałam już do krakersów i mieszanek herbacianych, nie wydawał mi się większym ryzykiem niż one. Islandzkie źródła rzadko podają konkretny przepis na fjallagrasabrauð. Po prostu radzą wziąć swój zwykły przepis na chleb i wzbogacić go o ten jeden składnik. To niezła myśl, jednak jeśli zależy nam na prawdziwie północnym wypieku, lepiej w imię autentyzmu poszukać czegoś islandzkiego i sprawdzić, czy okaże się bardzo odmienne od naszych przyzwyczajeń.
Kiedy mówię o prostym chlebie, przeważnie mam na myśli drożdżowy. Zakwas jest powszechnie uważany za kolejne wtajemniczenie. Na nordyckiej i skandynawskiej północy najprostszy chleb oznacza jednak zwykle pieczywo na proszku do pieczenia lub sodzie. Właśnie tak wyglądała większość islandzkich przepisów na chleb z porostem. Zaryzykowałam.
Jeszcze zanim podam przepis, ostrzeżenie. Jeżeli pieczesz swój własny chleb i uwielbiasz zapach drożdżowego ciasta roznoszący się po domu, jeśli lubisz pracować z zakwasem i nic cię tak nie cieszy, jak idealnie wyrośnięty i kształtny bochenek upieczony na blasze, albo jak jesteś mistrzem pieczenia chlebów wyrastających wieloetapowo, pewnie tym wypiekiem poczujesz się rozczarowany. Mi najbardziej przypomina wytrawne babeczki, które zdarzało mi się piec, na proszku i aromatyzowanej oliwie (na przykład z suszonymi pomidorami i parmezanem). Wyszedł kruchy, dość ciężki i nie zjadłabym go dużo na raz. Porost jest wyczuwalny w co którymś kęsie i to akurat bardzo przyjemny i niedominujący efekt. Oryginalny przepis TUTAJ.
I ach, byłabym zapomniała - nie nadaje się na tosty. To dla niektórych bardzo ważna informacja.
gerlaust fjallagrasabrauð
(islandzki przaśny chleb z porostem)
300 g mąki orkiszowej
200 g mąki pszennej
2 łyżki ziaren sezamu
4 łyżeczki proszku do pieczenia
(w źródle jest proszek na winianie potasu)
2 łyżeczki drobnej soli
1 łyżka kawy - u mnie zbożowa
2 szklanki mleka np. roślinnego
1 łyżka oleju
1 łyżka rozkruszonego porostu islandzkiego
wrzącej wody tyle, żeby przykryć porost w szklance
Porost zalać wrzątkiem i zaparzać kilka minut, żeby zmiękł. Wymieszać w misce suche składniki chleba. Dolać mleko i olej, a także napar razem z porostowymi fusami. Dokładnie wymieszać ciasto. Blachę keksówkę wyłożyć papierem do pieczenia i wylać ciasto wyrównując powierzchnię łyżką. Piec godzinę w 160 stopniach.