wtorek, 16 sierpnia 2016

flaszki

Pre­zenty, pre­zenty! Dosta­łam odręczny i jadalny, a nawet po czę­ści dziki zestaw domo­wych nale­wek. Te maleń­stwa to sosna, malina, mięta, pigwa i cytryna wypro­du­ko­wane przez Kaś z sie­dze­idlu­bie (i jej D.).


nalewki

nalewki
nalewki


Wszyst­kie są super, ale coś czuję że sosnówka będzie moim ulu­bio­nym sma­kiem.

Sam pro­ces trwa­łego zdo­bie­nia szkła (tak, te napisy na bute­lecz­kach są zro­bione spe­cjal­nie dla mnie i nie da się ich zmyć ani odkleić) może­cie pod­pa­trzyć u źró­dła TUTAJ.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz