niedziela, 9 października 2016

tarkowa ciociówka

Tra­dy­cja wygląda tak: co roku wybie­ram jeden prze­pis od cioci i robię nalewkę. Nie ma zmi­łuj i że ja jestem z innej szkoły, prze­pis trzeba potrak­to­wać wier­nie, a przy naj­bliż­szej oka­zji poczę­sto­wać cio­cię. Na szczę­ście recep­tury nalew­kowe prze­cho­wały to, co książki kuchar­skie od dawna omi­jają – wyko­rzy­sta­nie dzi­kich roślin.


dzikie śliwki, śliwa tarnina, jadalne dzikie owoce, prunus spinosa, edible blackthorn


Owoce tar­niny, czyli tarki, uzbie­ra­łam wra­ca­jąc z ryko­wi­ska, a więc nadro­bi­łam zeszło­roczne zanie­dba­nie.




najprostsza tarninówka

0,5 kg owoców tarniny
szklanka cukru
2 szklanki wódki

Prze­mro­żone natu­ral­nie lub w zamra­żal­niku tarki zasy­pać cukrem i od razu zalać alko­ho­lem. Odsta­wić na co naj­mniej 6 tygo­dni, aż nalewka nabierze koloru, co kilka dni wstrzą­sa­jąc. Po tym cza­sie prze­fil­tro­wać i zosta­wić do doj­rze­wa­nia pół roku.






Pozostałe przepisy na nalewki:

gin czyli jałowcówka
magnoliówka
magnoliówka II
nalewka z owoców mahonii lub berberysu

6 komentarzy:

  1. O fajnie że tu wpadłam moja mama akurat chce robić nalewkę z tarniny przyda się

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakby chciała bardziej poeksperymentować, to do tarniny bardzo pasują suszone śliwki i goździki. :)

      Usuń
  2. Mam zamrożony zapasik ;) jeszcze do końca nie wiem co z nimi zrobię, myślałam o jakimś powidełku i sloe gin chcę nastawić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może mirabelki też masz w zapasie i pokusisz się o sos podwójnie śliwkowy? :) Powinny się fajnie uzupełniać.

      Usuń
  3. A ja się zastanawiam czy z szuszonych śliwek coś może da się zrobić... ;)

    OdpowiedzUsuń