środa, 28 lutego 2018

lasko-polo

Mróz. Minu­spięt­na­ście­stop­ni­brrr. Noszę na raz dwie czapki i dwie pary ręka­wi­czek. Rano sły­chać par­ska­nie i nosowe odgłosy samo­cho­dów. Mleko w sieni zama­rza, kra po nim pływa. A nasz owcza­rek prośbą ani groźbą nie daje się zapro­sić do domu.

Ta mleczna kra spro­wo­ko­wała mnie do prze­ro­bie­nia jej na gorący napój. Coś zawie­si­stego, peł­no­tłu­stego – kawę z masłem lasko­wym. Masło można zro­bić w domu, to prze­cież tylko jeden skład­nik. Orze­chy laskowe po pod­pra­że­niu dają się pozba­wić skórki, a malak­ser albo blen­der o dużej mocy powi­nien sobie pora­dzić z prze­ro­bie­niem ich na kre­mową pastę. Masło laskowe w prze­pi­sie można zmie­nić na każde inne i napić się na przy­kład kawy ara­chi­do­wej albo ner­kow­co­wej.




kawa bar­dzo laskowa


100 ml kawy, może być zbo­żowa
100 ml gorą­cego mleka
łyżka masła orze­cho­wego lasko­wego
(brą­zowy cukier)
szczypta kakao
pyłek lesz­czy­nowy

Kawę zapa­rzoną w dowolny ulu­biony spo­sób (nie nadaje się tylko plujka) zmik­so­wać z mle­kiem i masłem. I cukrem, o ile taką wła­śnie lubi­cie. Prze­lać do fili­żanki, posy­pać kakao i pył­kiem. Pod­czas picia od czasu do czasu zamie­szać.


12 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Zaraz po opublikowaniu stwierdziłam, że muszę spróbować też z tahini.
      Wiem, nieładnie tak kusić na noc, wybaczenia. :)

      Usuń
    2. Moja z masłem z prażonych migdałów z migdałowym mkekiem posypana tartymi migdałami 😃 mocna! ☕☕

      Usuń
    3. Świetna! Była jeszcze szansa, że chodzi o amaretto, ale podejrzewałam, że nie tym razem. ;)

      Usuń
  2. Skorzystam z przepisu :) Córka uwielbia kawę orzechową.

    OdpowiedzUsuń
  3. mmmm kawa :) świetny przepis!

    OdpowiedzUsuń
  4. Taka kawa to dla mnie nowość, chętnie spróbuję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pyłek pojawi się dopiero koło marca, ale bez niego też będzie dobra.

      Usuń