Wywiało nas wehikułem czasu na północny wschód. Cofnęliśmy się
łagodnie o jakieś dwa tygodnie, a może tylko tydzień – kto by tam
zieloność szacował dokładniej. Teraz, po zdecydowanie
gwałtowniejszym powrocie, Miasto wydaje się podejrzanie
zaawansowane w wiośnie. (I opanowane przez drozdy.) Bo tu
pierwiosnki już poprzekwitały.
Z resztą takich, najprawdziwszych, nie widziałam tutaj wcale.
Pierwiosnek lekarski (Primula veris), koniecznie żółto kwitnący. Dziki, leśny lub
łąkowy. Legalny, bo ochrona częściowa została półtora roku temu
zdjęta.
sałatka z kwiatami pierwiosnka
liście i kwiaty fiołka
kwiaty (i liście) pierwiosnka
wierzchołki pędów wyki
oliwa, sok z cytryny, pieprz
Liście delikatnie umyć i osuszyć, większe można porwać. Wymieszać z kwiatami. Doprawić oliwą i sokiem z cytryny, posypać pieprzem.
Sałatka w tej formie jest orzeźwiająca i delikatna. Oczywiście
można każdą z tych roślin dodać do uprawnych gatunków sałat i innych
potraw dla wzbogacenia smaku albo samej dekoracji. Pierzaste
liście wyki ptasiej (Vicia cracca) z zawiniętymi pędami, sercowate liście fiołka wonnego (Viola odorata)
i kontrastujące ze sobą kwiaty niosą wiele możliwości, ale im
prościej, tym lepiej.
Za liśćmi pierwiosnka nie przepadam, więc w mojej porcji ich nie było. Są wprawdzie miękkie i bardzo łagodne w smaku, pozbawione goryczki, o ile wybierze się młode, ale ich aromat mniej mi pasuje niż liści fiołka. Na pewno warto go poznać, żeby zdecydować. Pierwiosnkowe kwiaty są słodkawe i delikatne – jak dla mnie smakują
tak, jak wyglądają. Te ozdobne, ogrodowe również są jadalne.
dobrze napisane
OdpowiedzUsuń