Trzeba je tylko... spalić. Popiół z podbiału dodaje łagodnym potrawom smaku. Jest delikatnie słony i pasuje do wielu warzyw, serów, a nawet ryb. A co jeżeli nie znajdziecie w okolicy liści podbiału? Koniecznie spróbujcie zrobić to samo z zieloną częścią pora. Efekt będzie inny, ale też warto.
sałatka z grillowanego bakłażana z podbiałowym popiołem
(3 porcje)średni bakłażan
3 pomidory
3-6 listków podbiału
oliwa z oliwek
Ważne, w przepisie nie używam soli.
Bakłażana pokroić w centymetrowe plastry w poprzek. Posmarować każdy niewielką ilością oliwy z obu stron - uwaga, chłonie ją, jak gąbka! - i piec do rumianej miękkości na grillu (można też na patelni). Pomidory pokroić w cieńsze plasterki. Liście podbiału przypalić na ruszcie lub nad płomieniem, aż będą zupełnie wysuszone, kruche i przynajmniej częściowo brązowe. Rozkruszyć je w dłoniach i posypać warzywa.
Zaskoczona jestem. Podbiał palony? Liście? Do tej pory syropek z kwiatów kosztowałam 😊
OdpowiedzUsuńNo proszę, jestem zaskoczona, jestem zaskoczona. Tabletki z podbiałem do ssania kupowałam w aptece. Grillowane warzywa, to coś dla mnie, dziękuję :)
OdpowiedzUsuńLiście smakują zupełnie inaczej niż kwiaty, które też mi się lekarstwowo kojarzą i łatwo dominują potrawy. A popiół zaskakuje, kiedy próbuje się go po raz pierwszy. :)
OdpowiedzUsuńW mojej okolicy podbiał już nie rośnie. Zamęczyli go ludziska:(
OdpowiedzUsuńWytępili jako chwasta?
Usuń