W tym roku rozmijałam się z dziurawcem. W okolicy rośnie go niewiele, a kiedy wreszcie znajdowałam obiecujące stanowisko gdzieś daleko, nie było możliwości szybkiego przetworzenia ziół, więc zostawały na łące albo przy leśnej drodze. Kiedy bociany zaczęły sejmikować, pomyślałam, że już nie będzie okazji. Ale potem wybraliśmy się do Kaś i M., na łąkę, w olszyny, posiedzieć we wrzosie. I był tam, żółte kępy pośród szarości traw. Dziurawiec zwyczajny (Hypericum perforatum).
Z dzieciństwa pamiętam respekt przed tym zielem. Było Jaskrawe, Pachnące i niewątpliwie Lecznicze. Leżąc w trawie oglądałam jego liście pod słońce, żeby znów popatrzeć charakterystyczne dziurki, bąbelki światła. Teraz wiem, że to prześwitujące zbiorniczki olejków eterycznych, ale to wcale nie odbiera mi frajdy przyglądania się tym punkcikom na zerwanym listku.
Nieprzekwitłe kwiaty i pączki oberwałam, skropiłam odrobiną alkoholu, a potem zalałam olejem, żeby powstał macerat. I czekam na nasyconą czerwień. Resztę suszę na herbatki. Taki olejowy macerat na zimno to świetne lekarstwo dla uszkodzonej skóry. Bardzo polecam wpis na ten temat u Małgorzaty z Ziołowej Wyspy. Z jej inspiracji eksperymentuję też z ekstrakcją na ciepło, żeby uzyskać macerat spożywczy, który będzie miał właściwości poprawiające nastrój. Marzy mi się sałata z dzikim winegretem na bazie oleju dziurawcowego i któregoś z moich żywych octów.
Jeśli jeszcze uda Wam się znaleźć nieprzekwitłe dziurawce, koniecznie pomyślcie o zrobieniu z nich jakichś przetworów, choćby suszu.
A jeśli chcecie, zerknijcie, jakie rzeczy powstają u Kaś z tych łąkowych i leśnych motywów -> KLIK.
Niezwykły dziurawiec, wygląda zjawiskowo wśród szarości traw, będziemy się za nim rozglądać :) pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńŁąka niby szara, spłowiałe na słońcu trawy, ale z bliska widać mozaikę kolorów, grę świateł i oczywiście bogactwo ziół. Pozdrowienia!
UsuńDziś przy drodze w lesie znaleźliśmy 3 kępki dziurawca, okwitnięte, ale nauka nie poszła w las tylko w nas :D dziękujemy
OdpowiedzUsuńTo świetnie! Potem w różnych miejscach spotyka się rośliny jak starych znajomych. :)
UsuńCo rok robię macerat olejowy. Ma rzeczywiście cudowny kolor :-)
OdpowiedzUsuńDla mnie jest taki wręcz niepokojący przy swojej oleistej gęstości.
Usuńi tak sie to robi!
OdpowiedzUsuń