poniedziałek, 22 lipca 2019

pięciornik

Są takie rośliny, bardzo pospolite i z pewnością jadalne, na które zupełnie nie zwraca się uwagi. Niecharakterysteczne w smaku, traktowane jako domieszka dodająca pozostałej zieleninie objętości i różnorodności gatunkowej albo rezerwa, z której zawsze można zrobić potrawę typu szpinak, czyli zielonawą papkę.

Tak trochę jest z pięciornikiem gęsim (Potentilla anserina). Bardzo łatwo go oznaczyć, wystarczy zapamiętać nazwę srebrnik odnoszącą się do jasnego spodu pierzastych liści. Jeszcze łatwiej spotkać - nawet na Islandii porasta kamieniste pobocza. Ma pojedyncze żółte kwiaty i podziemne łodygi, a po koszeniu wypuszcza młode liście, które można jeść nawet na surowo.




tofu z pięciornikiem


pół litra młodych liści pięciornika gęsiego
kostka tofu
5 łyżek wody
sos sojowy
olej do smażenia

Liście umyć i pokroić. Tofu rozgnieść widelcem. Na patelni rozgrzać olej i podsmażać tofu przez około 5 minut, do lekkiego zrumienienia, Nawet jeśli przywrze do zbyt cienkiego dna turystycznej patelni, to nie będzie duży problem. Dolać wody i wsypać liście. Doprawić sosem sojowym. Gotować do odparowania wody.

Tofu z pięciornikiem podałam z kaszą jaglaną, posypane płatkami złocienia maruny rumianu. 




Rumian żółty (Anthemis tinctoria) jest rośliną leczniczą o działaniu przeciwskurczowym i napotnym. Same płatki jego kwiatów w takiej ilości nie ujawnią tych właściwości i stanowią po prostu jadalną dekorację.


7 komentarzy:

  1. O proszę - i jeszcze złocień maruna. Czytam Patyki i badyle Zajączkowskiej - odpływam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dochodzą do mnie same pochlebności na temat tej książki.

      Usuń
  2. Ciekawa propozycja wykorzystania pięciornika, przy najbliższej okazji spróbuję. A tak przy okazji - roślina ze zdjęcia wygląda raczej na rumian żółty (Anthemis tinctoria).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytelnik czuwa! :) Dzięki za poprawkę, pisanie w drodze czasem skutkuje pomyłkami i wdzięczna jestem za pomoc w wyłapaniu.

      Usuń
  3. Super pomysł. Przyznam, że pierwszy raz się z takim spotykam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam takie szczęście że jak wracam z pracy to moja żona zawsze już ma przygotowane bardzo dobre jedzenie.Przepisy na obiady bierze z strony internetowej https://conaobiad.com.pl .

    OdpowiedzUsuń