Leży śnieg, wszędzie ani liścia, nieliczne owoce okupują ptaki, a palce przymarzają do obudowy aparatu. Ale nie jest wcale tak, że zima to urlop od dzikiego i własnego, czyli zostaje już tylko sklepowe jedzenie. Właśnie teraz przydaje się zawartość słoików – wszystkie przetwory i przyprawy.
Na przykład letni zapas kurdybanka (Glechoma hederacea) i nasion miesiącznicy (Lunaria annua – co to takiego TUTAJ). I przydaje się nie gardzić witaminami, nawet z kupnych warzyw,
a więc wykorzystać, co tylko się da: głąby, łodygi, pestki i skórki.
Nasiona miesiącznicy mają około pół centymetra średnicy, są płaskie i dość lekkie. W smaku dość ostre, wyraziste i cierpkie. Z konwencjonalnych przypraw najbardziej przypominają gorczycę.
kiszone łodygi brokuła z marchwią, kurdybankiem i nasionami miesiącznicy
4 łodygi brokuła
4 marchewki
6 ząbków czosnku
łyżka suszonego kurdybanka
łyżeczka nasion miesiącznicy albo gorczycy
(pół szklanki soku z domowych kiszonych ogórków)
woda źródlana lub mineralna
sól niejodowana
Marchew obrać – łodygi brokuła też można, ale niekoniecznie – warzywa pokroić w plasterki o grubości około pół cm. Czosnek pozbawić łupin, a kurdybanek zalać niewielką ilością ciepłej wody. Przygotować solankę według proporcji –> łyżka soli na litr wody. Na dno słoika włożyć czosnek, miesiącznicę (albo gorczycę) i namoczony kurdybanek. Ciasno upakować warzywa, żeby nie zostały bąble powietrza i zalać solanką, a na koniec dodać sok z ogórków, jeśli się ma. Brokuł i marchew powinny być przykryte płynem. Jeżeli nie są, można je czymś docisnąć np. kieliszkiem, spodeczkiem, wygotowanym kamieniem. Po kilku dniach trzeba zdjąć z wierzchu pianę i te listki lub nasiona, które pozostały na powierzchni.
Do efektu małosolnego wystarczy 10 dni, na porządne ukiszenie trzeba poczekać około 2 razy tyle. Sok z kiszonych ogórków przyspiesza proces, więc bez niego będzie ciut dłużej.
Powyżej młoda kiszonka, na powierzchni dojrzalszej tworzy się
kożuszek fermentacyjny, widoczny na dolnym zdjęciu, który może nie
wygląda apetycznie, ale jest zjawiskiem korzystnym. Świadczy
o pracy dobrych bakterii i drożdży, i nie ma nic wspólnego
z pleśnią. Osad też jest naturalny i nieszkodliwy.
Cudne zdjęcie słoja.
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
Usuńfajny przepis
OdpowiedzUsuń