sobota, 21 kwietnia 2018

mrkva

Wcze­sną wio­sną na wiej­skich dro­gach zwy­kle gapię się na prze­mie­nia­jący się dosłow­nie w oczach kra­jo­braz i zachłan­nie zer­kam na liście. Tylko cza­sem przy­po­mina mi się, żeby spoj­rzeć na jesienne suchlony ster­czące ponad świeżą zie­lo­no­ścią łąki. Brą­zowe patyki nawłoci z tymi ich mio­tłami, dzie­wanny jak kak­tusy, badyle wro­ty­czu cią­gle z kul­kami na koń­cach, pędzle traw. I oczy­wi­ście bal­da­chy dzi­kiej mar­chwi, roz­ło­żone sze­roko i puste albo cią­gle pełne nasion, na prze­mian kulące się w pięść i roz­wi­ja­jące na słońcu. To naj­lep­sza wska­zówka, gdzie szu­kać dzi­kiej mar­chewki.




Nie można jej z niczym pomy­lić. Listki wyglą­dają, jak te z warzyw­niaka, są tylko tro­chę gęściej owło­sione. Pach­nie inten­syw­nie mar­chewką i ma korze­nie kolo­ru… pie­truszki. Tak wła­śnie wyglą­dała mar­chew, zanim powstał pod­ga­tu­nek uprawny o poma­rań­czo­wym kolo­rze. W ogóle całe bogac­two kolo­rów, jakie można (rzadko!) tra­fić na tar­gach, wzięło się od tej pospo­li­tej pra­mar­chewki. I cią­gle możemy spró­bo­wać, jak sma­ko­wała.

Mar­chew zwy­czajna (Dau­cus carota) jest rośliną dwu­let­nią, kwit­nie i owo­cuje w dru­gim roku. Przez pierw­szy rok w korze­niu maga­zy­no­wane są sub­stan­cje odżyw­cze, żeby w nowym sezo­nie roślina mogła szybko wypu­ścić pęd kwia­towy. Dla­tego naj­lep­szą porą na zbiór korzeni jest jesień, przed przy­mroz­kami. Można je zbie­rać też wio­sną. Im wcze­śniej tym lepiej, bo korzeń już nie uro­śnie – roślina teraz zużywa zapasy z każ­dym wypusz­czo­nym liściem – a po wytwo­rze­niu łodygi sta­nie się nie­spe­cjal­nie jadalny.




sałatka z kwiet­nio­wych liści i dzi­kiej mar­chwi


2 gar­ście najmłod­szych list­ków mniszka lekar­skiego
2 gar­ście list­ków ziar­no­płonu przed kwit­nie­niem
6 dzi­kich mar­che­wek
sto­krot­kowe kapary
2 łyżki zim­no­tło­czo­nego oleju rze­pa­ko­wego
1 łyżeczka słod­ka­wej musz­tardy
kwiaty sto­krotki do deko­ra­cji

Zbie­ra­jąc mniszka można wybie­rać naj­młod­sze liście ze środka rozety, albo poszu­kać łagod­niej­szych liści z młod­szych roślin, które rosną w górę, zwy­kle są mało powci­nane i bar­dziej mięk­kie. To takie mle­czowe kiełki. Pro­por­cje zie­le­niny można oczy­wi­ście zmie­niać według smaku. Mlecz nadaje lek­kiej gory­czy, a ziar­no­płon robi za łagodną sałatę i jest pyszny!

Listki dokład­nie umyć i osu­szyć lub odwi­ro­wać. Mar­chewki umyć, deli­kat­nie oskro­bać korze­nie i pociąć na cien­kie uko­śne pla­sterki. Dodać kapary jako słony akcent. Z oleju i musz­tardy przy­go­to­wać sos, mie­sza­jąc trze­paczką. Połą­czyć skład­niki i ude­ko­ro­wać sałatkę koszycz­kami sto­kro­tek.





11 komentarzy:

  1. Niezwykła propozycja i bardzo kusząca, pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  2. coś wspaniałego! :) jeszcze nigdy ani takiej marchwi nie znalazłam, ani nie jadłam ale całosć prezentuje się wspaniale! prawdziwa wiosna na talerzu! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pola i miedze tego pełne, chociaż akurat nie wtedy, gdy z niedwuznacznymi zamiarami bierzesz na spacer pustą torbę i małą składaną łopatkę. To pewnie któreś z praw Murphy'ego. :>
      Do sałatki zamiast niej można też dodać najzwyklejszą marchew pociętą obieraczką we wstążki. :)

      Usuń
    2. udało mi się ostatnio tę marchew dziką znaleźć! była maleńka, dlatego jej nie zabrałam ale już teraz przynajmniej wiem, gdzie szukać :) dzięki!

      Usuń
    3. Skoro teraz maleńka, to na jesieni będzie dobra do zbiorów. Znalezione wcześniej miejsce bardzo ułatwia.

      Usuń
  3. Okazuje się, że w ogrodzie mamy mnóstwo dzikiej marchwi. Niestety trawa jest koszona co jakiś czas. Czy można z niej robić sok w wyciskarce? Ostatnio panuje u nas moda na soki warzywne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Według mnie jest za mało soczysta, nawet jesienią. Ale jadalne są też jej młode listki, więc może zamiast soku, jakiś zielony koktajl?
      Na koszonym trawniku trudno jej się wysiać, więc proszę się upewnić przed zjedzeniem: owłosione marchwiowe liście, zapach jak z włoszczyzny, biały lub kremowy korzeń, znany smak.

      Usuń
  4. Co do dzikiej marchwi w ogrodzie.
    Może warto wykopać szpadlem naście sztuk i posadzić w małym niekoszonym kącie. Pies

    OdpowiedzUsuń