niedziela, 17 lipca 2016

high five o'clock

Ake­bia pię­cio­list­kowa to odporne pną­cze, ale i tak w mia­steczku nie chce owo­co­wać. Nie wyja­dam jej fan­ta­zyj­nych kwia­tów, a mimo to owoce się nie poja­wiają. No to powy­ja­dam palczaste liście, tych jej nie brak.


akebia pięciolistkowa, akebia quinata, jadalne rośliny ogrodowe


W lite­ra­tu­rze zna­la­złam wzmiankę, że z liści ake­bii można zro­bić her­batę. Ponie­waż nawet zwię­dłe są bar­dzo sztywne i raczej kru­che niż wiot­kie, nie bar­dzo chcą aro­matyzować napar w postaci nie­obro­bio­nej. Stąd pomysł, żeby je prze­fer­men­to­wać.




her­batka z fer­men­to­wa­nych liści ake­bii

Zer­wane liście umyć, osu­szyć i zgnieść. Zamknąć w szczel­nym naczy­niu i przez dwie godziny utrzy­my­wać w tem­pe­ra­tu­rze około 50°. Powinny ściem­nieć i tro­chę zapa­ro­wać. Gotową her­batę wysu­szyć i prze­cho­wy­wać w papie­ro­wej torebce.
Por­cję kilku liści zale­wać wodą o tem­pe­ra­tu­rze 90-100° i zapa­rzać 5 minut pod przy­kry­ciem.


fermentowana herbata, herbata ziołowa, jadalne rośliny ogrodowe, herbata z akebii przepis


Świeżo fer­men­to­wane liście mają bar­dzo wyraźny aro­mat, który w napa­rze deli­kat­nieje. Róż­nicę w kolo­rze mię­dzy świe­żymi a przy­go­to­wa­nymi i zapa­rzo­nymi liśćmi dobrze widać na zdję­ciu.
Napój ma szansę pod­pa­so­wać miło­śni­kom zie­lo­nych her­bat, ale moc­nej czar­nej nie zastąpi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz