piątek, 1 lipca 2016

piękna katastrofa

Miał to być chyba dżem ze świerka. Ale w mia­steczku aku­rat świerki nie­zbyt dorodne, za to jodła piękna, ze swoim pro­stym pniem, szarą korą, pęche­rzy­kami żywicy i zapa­chem. Nikt nie spró­bo­wał pędzel­ków jasnych mło­dych igieł przed zdże­mo­wa­niem i przy mojej degu­sta­cji gotowy prze­twór oka­zał się aro­ma­tyczny słodko-gorzki, zbyt wyra­zi­sty do jedze­nia. Nic z tonów cytru­so­wych, raczej roz­ma­ry­nowe i to wła­śnie napro­wa­dziło mnie na trop ide­al­nego wyko­rzy­sta­nia. Wspa­niale kom­po­nuje się z pomi­do­ro­wymi sosami, kiedy doda­tek ziół pro­wan­sal­skich byłby zbyt oczy­wi­sty.
Dosta­łam cały zapas.


jodłowa przyprawa, przyprawa do sosów pomidorowych, fir jam


jodłowa przy­prawa do sosów pomi­do­rowych

1 część naj­młod­szych igieł jodły
1 część brą­zo­wego cukru
odro­bina wody

Igły bar­dzo drobno posie­kać, można użyć blen­dera. Wymie­szać z cukrem i nie­wielką ilo­ścią wody, a potem zago­to­wać kilka minut. Prze­ło­żyć do wypa­rzo­nych sło­icz­ków i dla pew­no­ści zapa­ste­ry­zo­wać.

Prze­pis na jeden z moich ulu­bio­nych sosów do maka­ronu od teraz wygląda tak: młodą cuki­nię pokro­joną w cien­kie pla­stry pod­sma­żam na oli­wie z cebulą, kiedy zmięk­nie i trochę się przyrumieni, dodaję prze­cier pomi­do­rowy, małą szczyptę soli i łyżeczkę jodło­wego dżemu. Gdy mam ochotę, dopra­wiam jesz­cze świe­żym czosn­kiem albo zabie­lam jogur­tem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz