Chyba ostatnio nie wspomniałam, że właściwie każdy świerk trochę inaczej smakuje? Z tych, których próbowałam tej wiosny, najsmaczniejszy był biały świerk stożkowy (Picea glauca ’Conica’), ale one tak wolno rosną, że nie miałam serca go skubać. Za to świerki pospolite (Picea abies) u nas rosną odsłonięte od południa i przyrastają bardzo szybko. One między sobą też się różnią smakiem, ale to już zdecydowanie niuanse. Warto poszukać w okolicy drzewa o najmniejszej goryczce i najbardziej cytrusowym aromacie, szczególnie jeśli planuje się świerkowe desery.
Sól świerkowa już wyschła, więc trochę jej ubyło koloru, na szczęście nie smaku. Pomidory solić grzech, ale tym razem po prostu udzielcie sobie dyspensy.
pasta świerkowa z awokado
dojrzałe awokado
ząbek czosnku
2–3 cm miękkich pędzelków świerka
Awokado rozgnieść widelcem, czosnek zetrzeć lub przepuścić przez praskę, igły posiekać i rozetrzeć, na przykład w moździerzu. Tak przygotowane składniki wymieszać i podawać na świeżym chlebie z pomidorem i solą świerkową.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz