W tym roku majówka to tylko trzy dni. Lipa i mizeria. Nie to co rok temu. Udało się wydrzeć cały tydzień i było tak.
Szło się długo i pięknie, gotowało w ognisku zupę z białej dzikiej marchwi i zrywało z łąki czosnkowy szczypiorek do kanapek z bryndzą. I był Beskid.
mizeria z liści lipy
micha majowych liści lipy
łycha śmietany
Wymieszać. A jeśli majowe liście stały się czerwcowymi lub lipcowymi liśćmi, poszukać jak najmłodszych na gałęziach odbijających prosto z ziemi.
Najsmaczniejsze liście, jakie jadłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz