Grzybiarze, turyści i leśni spacerowicze, to coś dla Was - borówka brusznica (Vaccinium vitis-idaea).
Idealna leśna przekąska na surowo, a w razie nadwyżki na kompot czy
kisiel z ogniska albo przetwory. Zbiera się bardzo przyjemnie, nawet nie
brudzi rąk. Orzeźwiająco kwaśna, z lekką goryczką ma według mnie bogatszy smak niż żurawina i łatwiej ją znaleźć. U nas rośnie typowo dla siebie, czyli w lesie iglastym, na stanowiskach borowych, tam gdzie wrzosy.
Ostatnio w Bieszczadach chłonęłam wzrokiem borówczyska na połoninach. Liście z czarnych jagód w większości już opadły, zostały ostatnie owoce, ale brusznice ze swoimi zimozielonymi listkami i czerwonymi jagodami dojrzewają właśnie teraz. Cieszą oczy i ćwiczą charakter, bo w parku narodowym są chronione. Warto postarać się i nie schodzić ze szlaku, żeby nie przyłożyć nogi do zadeptywania cennych zbiorowisk roślinnych. To właśnie wpływ turystów sprawił, że niemal znikła z połonin bażyna czarna, jedna z najrzadszych u nas dzikich jagód. Po Islandii trochę liczyłam na wypatrzenie jej choćby z daleka.
W miastach (albo w necie) od początku września wszędzie głównie grzyby i dynie, więc przypominam jeszcze, że trwa właśnie ta pora roku, kiedy da się zdjąć wewnętrzną
cienką skórkę ze świeżych orzechów włoskich. Takie są najlepsze.
kwaśna mmm brzmi smacznie :)
OdpowiedzUsuńPolecam się za nią rozejrzeć. :)
UsuńNajlepsze. Gorzej jak wszystkie kwiaty zmarzły i ni ma orzechów. Znasz jakieś pewne orzechowe miejsca w okolicy?
OdpowiedzUsuńNi ma wcale? No to jestem pewna, że widzę takie miejsce z okna łazienki. Wbijaj do nas. :)
UsuńAni jednego nie spotkałam, mimo ostatnich bliskich kontaktów z orzechem. Wszystkie znalezione są zeszłoroczne. Bida.
UsuńDostaniesz przy okazji paczkę naszych, jeżeli tylko nie wyschną do tego czasu.
UsuńOrzechy łupię, obdzieram i zjadam. Borówki brusznicy zazdraszczam.
OdpowiedzUsuńZrobiłam zdalne rozpoznanie i borówkowa powinna być centralna część Kozłowieckiego Parku Krajobrazowego, pół Nadwieprzańskiego, a do tego niemal wszystkie lasy dookoła Opola Lubelskiego. ;)
UsuńZatem wybieram się z Panem Małżem jak tylko ogłosi najbliższe grzybobranie. Moja średniowieczna Mniszka bardzo brusznicy przychylna była 😊
UsuńChętnie bym o jej borówkowych doświadczeniach poczytała. Życzę Wam obfitości. :)
Usuńcoś pysznego
OdpowiedzUsuń