wtorek, 20 listopada 2018

like a Svan

Paweł i Cristina przywieźli nam sól swańską prosto z Kaukazu. Jest jak słony pieprz ziołowy, bo to sól kamienna z geograficznie oraz sezonowo zmiennym składem przypraw i dzikich ziół. Ta smakuje inaczej niż kupiona przeze mnie jakiś czas temu i właśnie tak powinno być. Ma wytrawny, głęboki smak kojarzący się z nasionami selerowatych, kolendry i czosnkiem, a tym razem nie wyczuwam papryki.

Pomysł, żeby doprawić nią owoce, zawdzięczam Obliczom Gruzji, zaledwie krótkiej wzmiance na portalu społecznościowym, chyba z okazji zeszłorocznych zbiorów hurmy, czyli kaki, czyli persymony. Gruzini wiedzą, co robią, bo połączenie jest naprawdę pyszne. Wystarczy jeden dojrzały owoc i szczypta swańskiej soli.


8 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Czy persymony nie prowokują swoją pomidorowatością, do potraktowania ich w ten sposób? ;)

      Usuń
    2. Do tej pory myślałam o nich na słodko 😁

      Usuń
  2. Mnie też przed rokiem zainspirowały Oblicza Gruzji, pamiętam wpis Ani o posypywaniu persymony swańską solą. I wtedy właśnie wpadłam na pomysł, by przygotować pyszną przystawkę z pokrojonych w plasterki owoców kaki i również poplasterkowanych serków mozzarella. Wszystko to skropione oliwą i posypane swańską solą. Taka prawie sałatka caprese z gruzińskim twistem. I wiesz co? To jest takie pyszne, że aż strach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakim echem potrafi się odbić jedno zdanie. :) I niby wcześniej widziałam przepisy na salsy, bruschetty i podobne wytrawne kompozycje z hurmy, ale ta dopiero tak mnie ujęła prostotą.

      Usuń
  3. Próbowałaś sama zrobić podobną kompozycję smakową?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie, chciałam najpierw lepiej poznać oryginał. Po przepis z przyjemnością odsyłam do Ani i Artura -> http://obliczagruzji.monomit.pl/przyprawy-gruzinskie/swanska-sol-legendarna-mieszanka-ziolowa-z-gorskich-lak-swanetii :)

      Usuń