kutia na dziko
200 g maku
250 g ziarna orkiszu
garść suszonych dzikich owoców (wydrylowanych, jeśli trzeba): róży, głogu, jarzębiny, porzeczki
100 g orzechów włoskich i bukwi lub migdałów
150 ml śmietanki 36%
ulubiony płynny miód
sól
Orkisz wypłukać i ugotować do miękkości w wodzie ze szczyptą soli – u mnie było to około 2 godziny – a następnie odlać. Mak ugotować w wodzie i kiedy będzie dawał się z łatwością rozetrzeć, przepuścić go przez maszynkę. Można też użyć mielonego maku, który zalany wrzątkiem należy gotować chwilę do napęcznienia. Owoce zalać wrzątkiem i odstawić do zaparzenia. Kiedy będą miękkie, wyłowić je z naparu, który można wypić jak herbatkę. Orzechy niezbyt drobno posiekać. Wystudzone orkisz, mak i owoce wymieszać z orzechami i śmietaną, słodząc do smaku miodem.
Dzikie owoce są wyraziste w smaku, niektóre mogą być gorzkawe czy cierpkie nawet po przemrożeniu, tak jak jarzębina i tarka, dlatego lepiej dodawać je ostrożnie, małymi partiami. Można je też wymienić na owoce łagodniejsze w smaku, choćby pokrojone w kostkę suszone jabłka i żurawinę, a nawet zastąpić rodzynkami. Ilość miodu będzie zależała w pewnym stopniu od składu bakalii, więc smak jest tu jedynym kryterium. Dałam dużą czubatą łyżkę, bo zwykle mało słodzę, ale jeśli tylko chcecie, dodajcie więcej, tradycyjnie to bardzo słodki deser.
Ale zima i ale kutia. Lubię 😋 Dobrego Nowego!
OdpowiedzUsuńWiatr na Caryńskiej wywiał mi z głowy wszystkie słowa na składanie życzeń i mam w tym niezłe zaległości. Dziękuję.
UsuńNa zimowe Bieszczady nie mam odwagi. Poczekam do wiosny. Kutię uwielbiam, ale robię ją z brązowego ryżu.
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Roku:)
Zimą są przepiękne, jak zresztą zawsze.
UsuńU mnie w domu kutia inna niż pszenna byłaby za dużym odejściem od tradycji, ale myślę, że kiedyś spróbuję ryżowej.
Dziękuję.
Cudowna dzika kutia, dziękuję! Ja też zazwyczaj lubię wszystko mało słodkie (albo w ogóle nie słodkie), ale kutia to musi być słodziutka od miodu. Mniam!
OdpowiedzUsuńNucisz sobie Wolną Grupę Bukowina?
Wcale się nie dziwię, że taka jesteś miodowa dziewczyna. :)
UsuńTak, Wolną Grupę, Bez Jacka, różne starocie do tego.
Uwielbiam słuchać i nucić - jakie tam starocie, to najpiękniejsza poezja okołoogniskowa!
OdpowiedzUsuńSpotkaliśmy młodzież, która "W Bieszczadach to zawsze szanty", no i od jakiegoś czasu mam wrażenie, że coraz mniej słychać na przykład starsze aranżacje wierszy Harasymowicza. Więc te starocie to było pieszczotliwie, nostalgicznie.
Usuń