…martwię się już od miesiąca. (To się nie martw!)
Słój raz przezwany Kulfonem został zamieniony na inny przy okazji zlewania. Czyli czas najwyższy na recepturę nalewki z kwiatów magnolii.
magnoliówka
3 duże kwiaty magnolii
0,5 kg cukru (albo mniej)
3 laski wanilii
3 butelki czyli 2,25 litra czerwonego wina (tutaj jedno słodkie – Kadarka i dwa półwytrawne domowe)
0,8 litra spirytusu rozrobionego 0,75 litra wody źródlanej
Z kwiatów oberwać płatki i drobno pokroić. Wrzucić do słoja, zasypać cukrem. Dodać przekrojone wzdłuż laski wanilii pozbawione pestek. (Pestki poszły do butelki z domową esencją, tutaj by tylko zapychały filtr przy cedzeniu.) Wszystko zalać winem, a potem wódką uzyskaną ze spirytusu i wody. Wychodzi akurat na słój 4,25 litra.
Zostawić na miesiąc, potem przecedzić i rozlać do butelek. Czekanie rok jest do bani, więc ćwiczyć cierpliwość i otwierać jak najpóźniej.
Jest słodko, waniliowo i jak dla mnie za mało balsamicznie. Czyli dobrze jest i będą kolejne wersje.
i za mocno!
OdpowiedzUsuńgorzko
OdpowiedzUsuńA jak to Porto komuś nie podejdzie? To sporo litrów syfu do wmuszania w innych!
OdpowiedzUsuńW życiu bym tyle cukru nie wpakował, no ale o czyichś gustach się nie dyskutuje. Mnie już mdli na myśl o wypiciu jednej takiej lampki. Pozostaje jeszcze cho, cho! Pies
Nie takie ilości poszły na pewnym weselu. :)
Usuń