Napój z prażonych ziaren jęczmienia raczej nie mieści się w islandzkiej tradycji, to prędzej wynalazek z czasów nowej kuchni nordyckiej. Ta herbatka to właśnie taki charakterystyczny zlepek luźnej inspiracji ciągniętej zewsząd i dumy ze składników zza własnego płota. Skoro we wschodniej Azji mogą popijać wywary z jęczmienia, a nasz jęczmień, wiadomo, że jest najlepszy, najzdrowszy i najislandszy, to doprawimy go ziołami spod wodospadu i przerobimy całość na lekki napar. To musiało być jakoś tak, myślałam, zerkając na etykietę zbożowej herbaty w sklepie. Ale potem pojawił się trop wskazujący, że pomysł mógł przyjść na Wyspę za pośrednictwem Szwecji (KLIK). I muszę przyznać, że ta islandzka wersja pasuje mi bardziej niż japońska mugi-cha. Smakuje popkornem i ziołami.
Nasion arcydzięgla (Angelica archangelica) trzeba wyglądać po wiejskich ogródkach, bo dziki jest u nas chroniony. Nawet w zielarniach o nie trudno, chociaż bywają. Tylko nie dajcie sobie sprzedać korzenia, bo tym razem się nie przyda i sami będziecie szukać, jak go spożytkować. Za to ze swojskim jęczmieniem nie będziecie mieli problemu, nawet w sklepie w Bartnem i u nas w GS-ie nie brakuje pęczaku.
Nie miał być to napój typowo leczniczy, ale już znaleźli się tacy, co mu wszelkie właściwości wypunktowali. Że jęczmień obniża poziom cholesterolu i reguluje ilość glukozy we krwi, a do tego ma działanie oczyszczające i przeciwzapalne, arcydzięgiel zwalcza wirusy i jest ogólnie kojący. Pewnie tak, ja ręczę tylko za to, że jest smaczny.
ristað bygg og hvannafræ te
(herbata z prażonego jęczmienia z arcydzięglem)
pęczak jęczmienny
nasiona arcydzięgla
Kaszę prażyć przez 15 minut, mieszając, żeby się nie przypaliła. Najlepiej wychodzi w żeliwnym garnku lub patelni, rozsypana warstwą niewiele grubszą niż pojedyncza, ale sprawdzi się też garnek postawiony na żeliwnej płytce albo patelnia z grubym dnem. Żeliwo można grzać tylko przez 10 minut, a potem wyłączyć.
Na każdy kubek herbaty sypnąć łyżkę jęczmienia i łyżeczkę arcydzięgla. Zalać prawie wrzątkiem i zaparzać pod przykryciem 10 minut. Pić ciepłą.
Pozostałe teksty i przepisy islandzkie:
Islandia - co dzikiego na kanapki i sałatki?
Islandia - mertensja płożąca, czyli wegańskie sushi
Islandzkie krakersy Black Lava
Islandia - herbata na aklimatyzację
Islandzki przaśny chleb z porostem
Skir (skyr) czekoladowy z jeżynami
Oh, jak ja tu lubię zaglądać 😊 Fajnie czytać, fajnie oglądać i jest co sprawdzać ☺ Na razie jestem na etapie palonych ziaren orkiszu z koprem włoskim ☺
OdpowiedzUsuń😊 Orkisz z koprem to zupełnie bliźniaczy koncept. Super!
UsuńJedyna rzecz do picia, która smakuje popcornem i jaką ja znam, jest japońska herbata z prażonym ryżem ;)
OdpowiedzUsuńTu wprawdzie smak nie jest kukurydziany, ale właśnie trochę taki "ekspandowany" i bez zielonych nut, jak w herbacie. :)
UsuńNo proszę...czego to człowiek nie wypiję:) Mam jęczmień i mam nasiona arcydzięgla (miały być na siew) Będę pić:)
OdpowiedzUsuńJapońską herbatę z prażonym ryżem wręcz uwielbiam:)
Siać należy latem, ale podobno nasiona są na tyle nieodporne na przechowywane, że szybko niewysiane mogą stracić zdolność do kiełkowania. Zaryzykowałabym wysiew nawet teraz, gdybym miała bardziej osadnicze plany. Może zresztą zostawić po sobie na wsi taki zielarsko cenny ślad?
UsuńPoproszę o relację, czy smakowało. :)
Ja jestem dziki człowiek, który zje i wypije wszystko:) Nasiona miały być dla siostry, ale skoro trzeba siać latem to poczeka na nowe. Ja mam dwa piękne, olbrzymie okazy arcydzięgla i do tej pory nie wiedziałam, że można w taki sposób spożytkować jego nasiona. W przyszłe lato zbiorę dokładniej nasionka, bo teraz to było tylko na 4 herbatki:(
UsuńKolejny przepis i kolejne zaskoczenie. Dziękuję za wspaniałe wzbogacenie mojej akcji :)
OdpowiedzUsuńPracowity Mopsie, pewnie siedzisz nad podsumowaniem? Akcja ma za każdym razem duże powodzenie, to i roboty pewnie sporo, ale fajna społeczność się tworzy przy okazji. :)
Usuń