Warzywo z tradycjami albo jeden z najgorszych chwastów. Krewniak
marchewki, pietruszki i jednocześnie wielu niebezpiecznych
roślin. Budzi skrajne uczucia, przydaje się w kuchni, rośnie naprawdę
wszędzie. Podagrycznik czyli kozia stopka.
Jadalne są młode liście, niekoniecznie wiosenne, bo w cienistych miejscach albo po skoszeniu, można je znaleźć przez cały rok. Pomyłka z innym gatunkiem jest wykluczona, jeżeli pilnuje się dwóch rzeczy: podagrycznik ma liście nieowłosione, a ich budowa to trójlistkowa góra i podwójnie złożone boczne listki na dole.
Znacie smak zielonej cierpkości, która czasem jest wyczuwalna w rdzeniu korzenia marchwi? Tak właśnie smakuje podagrycznik. Znajomo, zielono, wyraźnie. Tradycyjnym zastosowaniem dla niego są zupy, ale pasuje też do placków, sałatek, jako jarzynka na ciepło, a nawet w potrawach stir-fry.
kopytka z kozią stopką
350 g ugotowanych i przestudzonych ziemniaków
130 g mąki pszennej
15 g mąki ziemniaczanej
1 małe jajko
pęczek liści podagrycznika
garść mąki do podsypania blatu
do gotowania: łyżka soli mniej więcej na 4 litry wody
Podagrycznik umyć i posiekać. Ziemniaki przecisnąć przez praskę albo zemleć w maszynce. Dodać mąkę, jajko, zieleninę i szybko zagnieść ciasto. (W przypadku podwajania proporcji, lepiej przygotować ciasto dwa razy, żeby nie rozpływało się podczas gotowania.) Podzielić na części i z każdej uformować wałek o grubości około 3 cm, spłaszczyć go i odkrajać ukośnie kluski. Nie dopuścić do posklejania i niezwłocznie gotować w osolonej wodzie, kilka minut od wypłynięcia. Podawać na wytrawnie, jako dodatek lub samodzielne danie np. z masłem albo ulubionym sosem.
piątek, 21 kwietnia 2017
środa, 12 kwietnia 2017
przecier ultrafioletowy
Fiołki ucierpiały po ostatnich gradobiciach i na wielu aksamitnych płatkach widać ślady. Ale ciągle pachną oszałamiająco.
Jak to ujęła Gosia z pinkcake, skubanie samych płatków to zajęcie dla wyjątkowo szalonego Kopciuszka. Ten etap mam za sobą i teraz używam całych kwiatów. W przecierze wprawdzie można dopatrzyć się śladów zieloności, ale fiołkowy smak wcale na tym nie traci.
fiołki ucierane z cukrem
Kwiaty pozbawione ogonków zasypać cukrem i dokładnie rozetrzeć skrapiając sokiem z cytryny. Wagowo jedna część kwiatów na dwie części cukru – zgodnie z tą proporcją na zdjęciu jest 20 g fiołków i 40 g cukru. Może to być brązowy cukier, ale wtedy wpłynie na kolor, który będzie bardziej przytłumiony. Do większych ilości kwiatów przyda się makutra, ale jak znam fiołkowe zbiory, jest duża szansa, że wystarczy moździerz. Gotowy przecier przełożyć do wyparzonego słoika.
Jak to ujęła Gosia z pinkcake, skubanie samych płatków to zajęcie dla wyjątkowo szalonego Kopciuszka. Ten etap mam za sobą i teraz używam całych kwiatów. W przecierze wprawdzie można dopatrzyć się śladów zieloności, ale fiołkowy smak wcale na tym nie traci.
fiołki ucierane z cukrem
Kwiaty pozbawione ogonków zasypać cukrem i dokładnie rozetrzeć skrapiając sokiem z cytryny. Wagowo jedna część kwiatów na dwie części cukru – zgodnie z tą proporcją na zdjęciu jest 20 g fiołków i 40 g cukru. Może to być brązowy cukier, ale wtedy wpłynie na kolor, który będzie bardziej przytłumiony. Do większych ilości kwiatów przyda się makutra, ale jak znam fiołkowe zbiory, jest duża szansa, że wystarczy moździerz. Gotowy przecier przełożyć do wyparzonego słoika.
poniedziałek, 3 kwietnia 2017
słonecznikowa sałatka
Od czasu wykopków wszyscy domownicy i rezydenci zdążyli spróbować topinamburu solo i w różnych zestawieniach. Jednym z najlepszych jest ta sałatka. Cały sekret to dodatek jak największej liczby gatunków czosnku (w przepisie są cztery: cebula, por, szczypiorek i czosnek pospolity). Więc jeśli macie jakieś niewymienione wśród składników, to śmiało korzystajcie. Na pewno też sprawdziłyby się nierozwinięte kwiaty szczypiorku. Jakby co, z ziemniakami jako bazą też wyjdzie świetnie.
sałatka z topinamburu z białą rzodkwią
pół kilo bulw
nieduża biała rzodkiew (daikon)
cebula
2 ząbki czosnku
pół pęczka szczypiorku
pół pęczka koperku
kawałek pora
2 łyżki oleju rzepakowego zimnotłoczonego
3 łyżki jogurtu greckiego
1 łyżka majonezu
sól, pieprz
Topinambur obrać i ugotować al dente, żeby się nie rozpadał. Wystudzony pokroić w grubą kostkę, albo, jeśli bulwy są drobne, na przykład w ćwiartki. Rzodkiew zetrzeć na większych oczkach tarki. Resztę warzyw posiekać ekstremalnie drobno. Jogurt połączyć z olejem, majonezem, solą i pieprzem, i tak powstały sos wymieszać delikatnie z resztą składników. Chłodzić godzinę przed podaniem.
sałatka z topinamburu z białą rzodkwią
pół kilo bulw
nieduża biała rzodkiew (daikon)
cebula
2 ząbki czosnku
pół pęczka szczypiorku
pół pęczka koperku
kawałek pora
2 łyżki oleju rzepakowego zimnotłoczonego
3 łyżki jogurtu greckiego
1 łyżka majonezu
sól, pieprz
Topinambur obrać i ugotować al dente, żeby się nie rozpadał. Wystudzony pokroić w grubą kostkę, albo, jeśli bulwy są drobne, na przykład w ćwiartki. Rzodkiew zetrzeć na większych oczkach tarki. Resztę warzyw posiekać ekstremalnie drobno. Jogurt połączyć z olejem, majonezem, solą i pieprzem, i tak powstały sos wymieszać delikatnie z resztą składników. Chłodzić godzinę przed podaniem.
sobota, 1 kwietnia 2017
top(inambur) czips
Czasami jedzenie chwastów oznacza coś zdrowego i zielonego, a czasami urodziny ma wielki-miłośnik-czipsów-i-tym-podobnych. Wtedy wyciąga się z szafki wielką butlę oleju. Trudno, cel uświęca środki, a to chrupadło jest świetne. I najlepszego, Franuś!
chipsy z topinamburu
bulwy
rafinowany olej rzepakowy
sól
Bulwy umyć, można obrać. Pokroić na plasterki grubości około 1-2mm, za pomocą ostrego noża lub innego sprytnego ostrza: obieraczki, mandoliny, czegokolwiek, co się sprawdzi. (Włączyć okap, jeśli się tylko posiada.) Wrzucać po plasterku na rozgrzany w miarę głęboki olej, w sumie cienką warstwę, ale niekoniecznie pojedynczą. Powinny być zanurzone i od razu bąblować. Kilka razy podczas smażenia potrząsnąć patelnią. Kiedy plasterki osiągną przyjemną rumianość, wyjmować i odsączyć na papierowym ręczniku, nawet jeśli jeszcze są elastyczne - po ostygnięciu staną się kruche i chrupkie. Jeśli potrzeba, rozłączyć posklejane. Przełożyć do miski i posolić.
chipsy z topinamburu
bulwy
rafinowany olej rzepakowy
sól
Bulwy umyć, można obrać. Pokroić na plasterki grubości około 1-2mm, za pomocą ostrego noża lub innego sprytnego ostrza: obieraczki, mandoliny, czegokolwiek, co się sprawdzi. (Włączyć okap, jeśli się tylko posiada.) Wrzucać po plasterku na rozgrzany w miarę głęboki olej, w sumie cienką warstwę, ale niekoniecznie pojedynczą. Powinny być zanurzone i od razu bąblować. Kilka razy podczas smażenia potrząsnąć patelnią. Kiedy plasterki osiągną przyjemną rumianość, wyjmować i odsączyć na papierowym ręczniku, nawet jeśli jeszcze są elastyczne - po ostygnięciu staną się kruche i chrupkie. Jeśli potrzeba, rozłączyć posklejane. Przełożyć do miski i posolić.
Subskrybuj:
Posty (Atom)